Kolejne Wasze prace dojrzewają do pieczenia;)
Kiedy Was nie ma, powolutku sobie schną, potem je delikatnie szlifuję, żeby się pozbyć odprysków i zarysowań. Następnie opatulam je pakułami, żeby w drodze do pieca się nie pokruszyły i zabieram do mojej pracowni, gdzie już czeka Pan Piec;).
Niestety w mojej pracowni jest teraz bardzo zimno i piec tego nie lubi. Muszę najpierw nagrzać w pomieszczeniu, potem delikatnie poukładać wszystkie przedmioty i zaprogramować.
Jak zwykle, proszę, żebyście się uważnie przyjrzeli i rozpoznali swoje prace:)