W poprzednim wpisie pokazałam Wam, jak się wkłada przedmioty gliniane do pieca i ustawia temperaturę. Dziś parę słów o tym, jak się wyjmuje wypalone przedmioty.
Od momentu włączenia pieca, do jego schłodzenia minęła doba. Po wejściu do pomieszczenia sprawdzam na wyświetlaczu temperaturę. Na pierwszym zdjęciu widać napis „off” i wysokość temperatury. Oznacza to, że piec się wyłączył a temperatura wewnątrz komory wynosi w tym wypadku 42 stopnie. Można otwierać!
Uchylamy wieko i ze środka płynie ciepłe powietrze. Naczynia są jeszcze nagrzane, ale już można wziąć je do ręki. Pierwsza warstwa wygląda tak samo jak przed zamknięciem pokrywy, więc nic nie popękało, uff! To znaczy, że nasze naczynia nie miały skaz, pęknięć, i że były odpowiednio wysuszone. Trzeba je wyjąć i zajrzeć na dolną półkę.
Jak widać na trzecim zdjęciu, też wszystko wygląda dobrze. Udało się!
Następnym razem pokażę wyjęte przedmioty dokładniej, ale już tutaj widać co było w środku . Poznajecie czyje to wyroby?